Gra Takeru

Xellos

Od dawna jesteś sam... Nie masz rodziców, przyjaciół, nikogo nie masz... Ale ciężko trenowałeś i po wielu staraniach dostałeś się do akademii ninja w Konoha-Gakure. Dzisiaj masz poznać swoją drużynę i nowego nauczyciela. Do spotkania została jeszcze godzina a ty znajdujesz się pod swoim domem w centrum wioski.

Mark

Spokojnie nie spiesząc się idę na miejsce spotkania po drodze rozmyślając <kto będzie ze mną w drużynie,kto będzie naszym Jouninem>

Xellos

Po drodze nie dzieje się nic niezwykłego. Dzieciaki się ganiają, ludzie załatwiają swoje sprawy a czasami przed oczami mignie jakiś ninja zapewne z jakąś misją. Po dłuższym spacerze docierasz na miejsce spotkania. To most prowadzący do Skały Pamięci (nie pamiętam czy dokładnie tak się nazywało to miejsce w który często Kakashi przebywał).
Opierasz się o barierkę i widzisz że ktoś zmierza w twoim kierunku od strony wioski.

Mark

Czekam na niego spokojnie ale jeśli będzie on chciał mnie zaatakować zaczynam walczyć

Xellos

Jakiś chłopak w ciemnych okularach spokojnie dochodzi do mostu. Wygląda tak jakby przez chwilę nad czymś myślał a potem położył się na trawie. Prawdopodobnie zasnął, sądząc po jego równym i głębokim oddechu. Zresztą pogoda jest idealna do takiego odpoczynku na świeżym powietrzu. Zostało jeszcze jakieś 15 minut do spotkania.

Mark

Nic nie robiąc czekam na drużynę i Jounina <Ciekawe czy w mojej drużynie będzie ktoś inteligentny a, czy Jounin będzie dobry?>

Xellos

Widzisz kolejną osobę idącą w stronę mostu. Ta jednak wygląda na zdenerwowaną. Z daleka widzisz że to jakaś dziewczyna. Widać że się spieszy. Przy moście jest już mocno zdyszana. Rozgląda się, najpierw spogląda na gościa śpiącego na trawie a potem patrzy na ciebie
-Ty... Ty też...? po akademii... spotkanie- z trudem łapie oddech

Mark

- Tak,nazywam się Takeru Uchiha - powiedziałem krótko nawet nie podając ręki jej

Xellos

Dziewczyna która przybiegła była dość ładna. Blond włosy do ramion srebrzyście połyskujące w słońcu, delikatne rysy twarzy, nieco delikatna postawa i bardzo dziwne oczy. Lewe bardzo jasno błękitne a drugie zielone (jak ja lubuję się w opisywaniu postaci Smile

)
-Widzę że nie jesteś zbyt rozmowny.-powiedziała łapiąc wreszcie oddech- Ja jestem Yuki i prawdopodobnie jesteśmy w tej samej drużynie. A ten na trawie też chyba jest z nami. Dziwne, bo nie widziałam żeby TAKIE dwie osoby były w jednej drużynie. No dobrze, zostało nam jeszcze pięć minut więc chyba trzeba czekać.

Mark

(nic dziwnego że lubujesz robisz to naprawdę dobrze)Nic nie mówiąc dalej czekam na Jounina i udaję że nie zauważyłem Yuki i myślę <Dziewczyna?Jeśli już musiała być w drużynie to dobrze że jest ładna> po chwili myślenia mówię - Mam nadzieję że w walce ten gość na trawie będzie dobry -

Xellos

-To ty nic nie wiesz?- Yuki próbowała nawiązać rozmowę- Nie zastanowiło ci dlaczego ten gość ma okulary? Nasza drużyna jest jedyna w swoim rodzaju, zapewniam cię...Niedługo się o tym przeko...
Coś świsnęło
-Chyba nasz nowy nauczyciel przyszedł- powiedziała radośnie Yuki
Jednak ty niczego nie zauważyłeś...

Mark

- Przyszedł?No mam nadzieję że jest dobry - mówiąc to rozmyślam <nasza drużyna jest jedyna w swoim rodzaju?Ale czemu?>

Xellos

Nagle na końcu mostu pojawił się wasz nauczyciel. Był to dość postawny mężczyzna. Miał standardową kurtkę jaką noszą Jounini. Zauważyłeś że na plecach ma ogromny miecz, przy rękojeści przewiązany opaską Konoha. Miał chustę na głowię, jedno oko było poznaczone blizną. Wyglądał jednak na dość przyjaznego i łagodnego sądząc z jego lekkiego uśmiechu.
-Cześć- powiedział radosnym i rześkim tonem- Jestem Kesim Karas (lubię tego imienia i nazwiska używać na PBF'ach) i od dziś jestem przywódcą waszej drużyny. Może na początek się przedstawicie. Najpierw ty... Ty, oparty o barierkę mostu.

Mark

- Nazywam się Takeru Uchiha.Moje marzenie to zostać Hokage i zabić pewną osobę - odpowiedziałem odrazu

Xellos

-O, następny przyjemniaczek z klany Uchiha. Miałem już jednego w swojej drużynie ale tamten odszedł na końcu egzaminu na Chunina. Uciekł jak tchórz przed ostatnią walką... Mam nadzieję że ty taki nie będziesz, co?
Widać że się z tobą drażni.